Jurysdykcja USA w Europie i nie tylko
Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Nowym Jorku, Microsoft nie ma obowiązku ujawniania treści wiadomości e-mail znajdujących się na serwerach poza USA. Amerykańscy sędziowie orzekli, iż w sytuacji gdy wiadomość przechowywana jest przez amerykańską spółkę na serwerze poza tym krajem, organy śledcze nie mogą stosować norm prawa ojczystego. Takie zachowanie godziło by w suwerenność innych państw. Tym samym, w sposób istotny zarysowane zostały granice jurysdykcji amerykańskiej, jako ograniczone do jego granic terytorium tego państwa.
Specjaliści oceniają to jako istotny krok w tył amerykańskiego ekspansjonizmu prawnego, w tym stosowania norm tego kraju w stosunkach z innymi państwami (tak jak ma miejsce do tej pory m.in. w przypadku prawa bankowego).
Jeśli wyrok zostanie utrzymany w mocy, będzie miał istotny wpływ na odbudowanie zaufania wobec amerykańskich przedsiębiorstw, na które padł cień po ujawnieniu kontrowersyjnej działalności NSA przez Edwarda Snowdena. W branży IT powszechnie obawiano się, iż dostęp do wszelkich danych przechowywanych przez amerykańskie firmy będzie dla amerykańskich organów śledczych niczym nieograniczony.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator może odwołać się od niego do Sądu wyższej instancji lub wnieść podobną sprawę do Sądu w innym stanie o bardziej konserwatywnych tradycjach, próbując wytworzyć kazus, na mocy którego jurysdykcja USA nie będzie ograniczona, a tym samym prywatność użytkowników sieci wciąż zagrożona.