Zasady udostępniania danych telekomunikacyjnych organom ścigania a prawo Unii Europejskiej

Problematyka udostępniania danych osobowych służbom policyjnym czy też specjalnym nie została do tej pory w sposób prawidłowy rozwiązana, a proponowane zmiany wydają się sprzeczne z unijnym porządkiem prawnym.

Blisko rok temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził nieważność dyrektywy 2006/24/WE regulującej retencję danych telekomunikacyjnych w Państwach Członkowskich.  Mniej więcej w tym samym czasie Trybunał Konstytucyjny orzekł niekonstytucyjność przepisów siedmiu ustaw regulujących udostępnianie służbom policyjnym i specjalnym danych telekomunikacyjnych podlegających retencji.

Widać więc, że koniecznością stało się przygotowanie nowego projektu regulującego palący problem związany z udostępnianiem danych osobowych.

W Senacie przygotowano projekt ustawy zmieniającej warunki prowadzenie kontroli operacyjnej i udostępniania danych telekomunikacyjnych. Jednak proponowane rozwiązania nasuwają wiele wątpliwości.

Po pierwsze, projektodawcy proponują wprowadzenie niezależnej kontroli udostępniania danych osobowych. Kontrolę tą miałby sprawować sąd okręgowy właściwy ze względu na siedzibę danego organu śledczego. Powierzenie kontroli niezawisłemu sądowi wydaje się słuszne jednakże problemem jest to, iż ma to być kontrola następcza, a nie zgoda uprzednia. Takie rozwiązanie nie jest zatem zgodne z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości. Zgoda uprzednia ma być uzyskiwana tylko wtedy, gdy mają być uzyskane dane dotyczące osoby bezpośrednio zobowiązanej do zachowania tajemnicy zawodowej np. lekarskiej, adwokackiej. Natomiast w pozostałych przypadkach, nawet w sytuacjach niecierpiących zwłoki zasadą ma być kontrola następcza, co już może prowadzić do nadużyć tej instytucji.

Kolejnym niekorzystnym rozwiązaniem jest sposób przeprowadzania samej kontroli. Co 6 miesięcy właściwe organy każdej ze służb mają składać do właściwego sądu okręgowego sprawozdanie, w którym zawarte mają być m.in. liczba i rodzaj pozyskanych danych, podstawa prawna, rodzaje przestępstw, ustawowe powody wystąpienia o te dane. Mając to na uwadze należy przyjąć, ze 2 razy w roku sądy okręgowe otrzymają od kilku do być może kilkuset tysięcy sprawozdań, które będą musiały poddać kontroli. Sądy, zatem będą mogły skontrolować jedynie niewielki odsetek tych spraw.

Co więcej sąd na podstawie samego sprawozdania raczej niewiele ustali, ale będzie mógł zażądać przedłożenia mu akt sprawy. Jeśli sąd uzna, iż pozyskanie danych nie miało podstawy prawnej to zażąda ich zniszczenia, ale nastąpi do dopiero po kilku miesiącach od uzyskania tych danych. Czy zatem uzyskane w ten sposób dane są objęte ochroną? Wydaje się to bardzo wątpliwe.

Polska, jako członek Unii Europejskiej zgodnie z dyrektywą 2002/58/WE, która odnosi się do kwestii zatrzymywania i udostępniania danych retencyjnych musi dostosować polskie prawo do prawa Unii. Zgodnie z nim każdy indywidualny przypadek udostępniania danych telekomunikacyjnych powinien podlegać uprzedniej kontroli. Proponowane zmiany komisji senackiej są dalekie od takich rozwiązań i co za tym idzie wydają się być niezgodne z prawem Unii Europejskiej.